Jeziora Macedonii

Program

Dzień 1: 

Zbiórka w Warszawie, Krakowie i Katowicach. Przejazd przez Słowację, Węgry i Serbię. 

Dzień 2: Popova Sapka 

Rankiem docieramy do Macedonii. Pierwszy nocleg spędzimy w niegdyś największym narciarskim kurorcie Bałkanów Popovej Sapce. Przed wojnami bałkańskimi istniał tu najdłuższy, liczący 8 km wyciąg narciarski w Europie. Niestety zniszczony w latach 90-tych do dziś nie został odbudowany, a kurort powoli popada w ruinę ale dzięki temu w spokoju można podziwiać piękne górskie krajobrazy. Wieczorem impreza integracyjna. 

Dzień 3: Popova Sapka – Mavrovo: 45 km 

Ruszamy w rowerową podróż po Macedonii. Na początek ponad 20-kilometrowy zjazd do Tetowa. To stolica Albańczyków w Macedonii, jest ich tu ponad połowa ogólnej ludności, a największą atrakcją miasta jest malowany meczet, przepiękna XVI-wieczna świątynia została ubarwiona pięknymi malowidłami zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Dalej piękna trasa u podnóża gór Szar Planina, przez wioski zamieszkałe przez Albańczyków dotrzemy do małej podgórskiej miejscowości Vrutok, gdzie zatrzymamy się w jednej z najlepszych rybnych restauracji Macedonii. Stąd już busem ok. 30 km w górę do Mavrowa. 

Dzień 4: Mavrovo: 40 km 

Dzisiejszy dzień na rowerach to wycieczka po największym w Macedonii parku narodowym – Parku Jeziora Mavrovskiego. Przepiękne jezioro otoczone najwyższymi w kraju szczytami słynie z przepysznych pstrągów oraz zalanego kościoła, którego wieże wyrastają z wody tworząc niesamowity nastrój. 
Niedaleko stąd znajduje się wioska Galicnik, najwyżej położona miejscowość w Macedonii. Droga do niej jest wprost bajecznie piękna, prowadzi przez bezleśny, pokryty łąkami płaskowyż otoczony skalistymi szczytami. Sama miejscowość położona tarasowo na stromym zboczu robi spore wrażenie. 

Dzień 5: Mavrovo – Vevchani: 80 km 

To najpiękniejszy ale i najdłuższy ok. 80 km etap wycieczki. Na szczęście głównie w dół. Prowadzi dolinami górskich rzek. Pierwszy jej odcinek prowadzi głęboką doliną Radiki, przybierającą miejscami postać głębokiego wąwozu. Imponująco wygląda stąd potężna ściana gór Korab. Za miejscowością Volkovija, w której można odpocząć w bardzo przyjemnej restauracji zaczyna się równie piękny kanion Baricka Klisura. W nim właśnie znajduje się monastyr Sveti Jovan Bigorski, który słynie z jednego z najpiękniejszych ikonostasów na Bałkanach. 
Na obiad zatrzymamy się w położonym tuż przy granicy albańskiej miasteczku Debar. 

Dzień 6: Vevchani – Podegradec: 52 km 

Czas jednak opuścić na jeden dzień Macedonię i zawitać do sąsiedniej Albanii. 
Ten tajemniczy kraj przez dziesięciolecia odcięty od pozostałej części Europy przez komunistyczną dyktaturę, to jedno z najciekawszych etnograficznie miejsc kontynentu. Przejazd naszej grupy rowerowej w tej części Europy z pewnością obfitować będzie w wiele atrakcji. Odwiedzimy dziś jeszcze kilka przygranicznych wiosek i dotrzemy do kurortu Podegradec, w którym często wypoczywał komunistyczny dyktator Enver Hodża. Kąpiącym się na tutejszych plażach w niczym nie przeszkadzają liczne bunkry mające chronić kraj przed inwazją. Miasto położone jest nad jeziorem Ochrydzkim. To największe jezioro Macedonii zachwyca czystością i przejrzystością wody, dzięki czemu jest to jeden z największych na świecie zbiorników wody pitnej. Akwen świetnie nadaje się do kąpieli, gdyż woda w nim jest zawsze bardzo ciepła. 

Dzień 7: Podegradec – Ochrid: 50 km 

Kolejny piękny etap. Najpierw kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż jeziora mijając piękne klasztory, cerkiewki i urocze rybackie wioski. Czas powrócić do Macedonii. Tuż za granicą albańską odwiedzimy monastyr Sveti Naum. 
W średniowieczu pielgrzymi przybywali tu z nadzieją na uzdrowienie. Po wiekach niewiele się zmieniło. Szukać spokoju przyjechała do osady Sveti Naum nawet modelka Naomi Campbell - kilka lat temu spędzała wakacje w pensjonacie na terenie klasztoru. Kto zobaczy cudowne, zielononiebieskie wody Jeziora Ochrydzkiego z okien zabudowań świątynnych, nie będzie miał wątpliwości, że dobrze wybrała. Po kompleksie klasztornym chodzą pawie, spacerują nawet po cerkiewnych dachach i czynią to miejsce jeszcze bardziej baśniowym. 
Po południu dotrzemy do perły Macedonii – Ochridu. W mieście panuje urzekająca atmosfera Orientu. Warto wieczorem wybrać się na spacer krętymi uliczkami Ochridu. Ulice, jak to na południu, ożywają nocami. Tuż obok kameralnych restauracyjek na deptakach ulokowały się niewielkie sklepiki, w których sprzedaje się unikatowe sztuczne perły ochrydzkie wytwarzane z łusek uklei zwanej tu plasicą. Sposób ich produkcji jest pilnie strzeżoną tajemnicą rodzinną. 
Oprócz pereł miasteczko ma jeszcze wiele innych klejnotów. Do najcenniejszych należy cerkiew św. Bogurodzicy Perivleptos z pięknymi freskami, które uznaje się za jedne z pierwszych w świecie przykładów renesansu w sztuce oraz galeria ikon z dziełami pochodzącymi nawet z XI wieku! Ochrid to prawdziwy raj dla miłośników dawnej architektury cerkiewnej. Niegdyś w miasteczku było 365 świątyń, po jednej na każdy dzień roku. Do dziś zachowało się ponad 50. Warto spokojnie pospacerować dłużej po mieście, gdyż turysta jest dla Macedończyków nie tylko skarbonką, lecz także przybyszem z innego kraju, z którym chce się porozmawiać, który zaciekawia i intryguje. 
Będzie to też świetna okazja do posmakowania wspaniałej kuchni macedońskiej, gdyż w Ochridzie na każdym rogu spotkamy świetną restaurację. 

Dzień 8: Ochrid – Prespa: 45 km 

Przez park narodowy Galichica obejmujący przepiękne pasmo górskie rozdzielające jezioro Prespa i Ochrid przebijemy się nad kolejne piękne jezioro Bałkanów - Prespę. Trasa wymagająca ale obfitująca w przepiękne widoki na oba jeziora. Prespa słynnie tez z otaczających ją niekończących się sadów jabłkowych przepięknie kwitnących w okresie wiosennym. Na nocleg zatrzymamy się w położonym 300 m powyżej jeziora zabytkowym klasztorze. Warunki spartańskie na długo pozostaną w pamięci. 

Dzień 9: Prespa – Bitola: 50 km 

Ostatni już etap prowadzi przez wiejskie tereny u podnóża przepięknych gór Pelister. To jeden z najwyższych masywów Macedonii. 
Po południu dotrzemy do Bitoli, pięknego handlowego miasta, które swe lata świetności przeżywało w XVIII wieku, kiedy to niemal każde europejskie państwo miało tu swą ambasadę. Piękne budowle z tego okresu kontrastują z dzielnicą turecką. To właśnie handel między tymi dwoma światami, europejskim i tureckim był przyczyną rozkwitu miasta. 

Dzień 10: 

W godzinach porannych ruszamy w drogę powrotną do kraju. 

Dzień 11: 

W godzinach porannych docieramy do Polski.

UWAGA: PONIŻSZY PROGRAM JEST JEDYNIE ORIENTACYJNY. PODANE DZIENNE DYSTANSE MOGĄ RÓŻNIĆ SIĘ O +/- 15 KM. POSZCZEGÓLNE ELEMENTY MOGĄ ULEC ZMIANIE ZE WZGLĘDU NA WARUNKI POGODOWE, KONDYCJĘ UCZESTNIKÓW I INNE CZYNNIKI ORGANIZACYJNE. PROSIMY WIĘC NIE TRAKTOWAĆ TEGO PROGRAMU ZOBOWIĄZUJĄCO, NIEMNIEJ JEDNAK DOŁOŻYMY WSZELKICH STARAŃ BY ZREALIZOWAĆ GO JAK NAJDOKŁADNIEJ.

Warunki